Cały kompleks należał do zgromadzenia oo. Kartuzów. Był to zakon oparty na regule św. Benedykta, czyli ojcowie prowadzili życie dostosowane do wymogów życia pustelniczego i klasztornego, a zarazem zespołowego. Zakon kartuzów pochodzi z Francji i od nazwy miejscowości w której powstał nosi swoją nazwę .
Zakon kartuzów jest uważany za zakon o najbardziej surowej regule z maksymą w języku łacińskim memento mori (pamiętaj o śmierci). Kartuzów obowiązywały reguły ściśle pustelnicze, żyli w duchu umartwiania i pokuty. Zachowywali ustawiczne milczenie i jedynie podczas wspólnego spaceru (raz w tygodniu!) mogli z sobą rozmawiać. Nie podejmowali oni działalności duszpasterskiej, gdyż ich głównym powołaniem było uwielbienie Boga poprzez modlitwę.
Upadek świetności klasztoru rozpoczął się w XVI wieku (okres reformacji) i pogłębił się w dobie rozbiorów Polski. Ostatecznie w 1823 r. władze pruskie doprowadziły do kasacji klasztoru i konfiskaty jego mienia. Na terenie klasztoru mieściły się oprócz kościoła , osiemnaście eremów (pozostał jeden), refektarz oraz budynków gospodarczych spichlerz, młyn, piekarnia, słodownia, browar, stajnia, dom rybacki oraz dom pożarny.
Kościół budowano w latach 1383-1403 i poza małymi zmianami pozostał w tej samej formie. Młodszy jest dach kościoła z 1733 roku, z daleka przypominający wieko trumny, mający przypominać dewizę kartuzów „memento mori”. Kościół ma bogate wyposażenie, do którego należą: gotyckie płyty nagrobne, centralnie umiejscowiony renesansowy ołtarz Wniebowzięcia NMP, tron celebransa, kurdybany (skórzane, bogato zdobione okładziny ścian wykonane z koziej skóry), 4 ołtarze boczne, w tym Wieczerzy Pańskiej. Równie cenne są: barokowa balustrada chóru z zegarem, którego wahadłem jest anioł śmierci z kosą, barokowe stalle oraz 14 obrazów, w tym autorstwa Hermanna Hana. W kaplicy Wszystkich Świętych (obecnie świętego Brunona – patrona Kartuz) znajduje się ołtarz z klasztoru oliwskiego, a w Złotej Kaplicy fragment ołtarza gotyckiego. Na zewnętrznej południowej ścianie kościoła jest zegar słoneczny z trupią czaszką i napisem „memento mori”. Obok znajduje się gotycki refektarz ze śladami dawnych krużganków, które łączyły budynek z kościołem. Obecnie wewnątrz refektarza jest galeria i odbywają się kameralne imprezy okolicznościowe.
Przy wyjściu z kościoła warto zatrzymać się przy drzwiach – znajduje się w nich potężny, siedemnastowieczny zamek. – To potężny mechanizm, wciąż działający – zapewnia proboszcz kościoła.
Za kolegiatą stoi niewielki, prosty dom o potężnych murach – ostatni z 18 eremów zakonnych (kartuzi wiedli wprawdzie surowy żywot, ale każdy mieszkał w osobnym domu o powierzchni 60 m).
Nad samym jeziorem widać budynki gospodarcze klasztoru, które służą za domy mieszkalne. Dom pod nr. 16 pochodzi z XV w., pozostałe z XVII w. Zabudowania klasztorne wznoszą się przy południowym krańcu Jeziora Klasztornego, niedaleko drogi wyjazdowej do Sierakowic.
O otwarcie kościoła można poprosić kościelnego, który mieszka w dawnym eremie. Fundatorem klasztoru w Kartuzach był pomorski szlachcic Jan z Różęcina, który chciał w ten sposób odpokutować popełnione w młodości zabójstwo.
W podziemiach odrestaurowanego refektarzu znajduje się kawiarnia, w której można posilić się i napić kawy czy herbaty. Herbata podawana jest w dzbanuszkach i nie z torebki czyli ekspresowa tylko liściasta o różnych smakach do wyboru. Obsługa stawia obok małą klepsydrę odmierzającą czas parzenia herbaty.
Obrazek: Poland Kartuzy – church„. Licencja: CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons