Muzeum biograficzne wybitnego Polaka, kapłana, filozofa i pisarza, związanego ze Starym Sączem poprzez rodzinę Tischnerów, miejsce urodzenia oraz liczne pobyty w dzieciństwie, a przede wszystkim jako księdza w latach 1970-1993, gdzie mieszkali do śmierci jego rodzice. Mieści się ono na piętrze zabytkowego „Domu na Dołkach” gdzie również ma siedzibę Muzeum Regionalne.
Wspomnienia ks. Józefa Tischnera o Starym Sączu
„Najlepiej lubiłem wycieczki do Starego Sącza, a to ze względu na jazdę pociągiem oraz na widzenie miasta. Miasteczko to bardzo było stare, bo jeszcze św. Kinga założyła tam klasztor. Klasztor wraz z kościołem był otoczony murami, które były już w połowie zburzone. Na rogu muru był odbity koń razem z Tatarem, który – jak głosi podanie – chciał przeskoczyć mur, ale mu się nie udało. Obok klasztoru wytryska źródło cudownej wody uleczającej choroby oczu… Bardzo lubiłem siedzieć w Sączu u babki ze względu na wielkie podchlebianie mi we wszystkim. Owoców miałem w bród, gdyż chrzestny ojciec miał sad z mnóstwem śliw i innych owoców. Jeden wujek był szewcem, który poza tym umiał robić piękne latawce.”(Dzienniczek młodzieńczy 1944r.rękopis).
„Mój ojciec był nauczycielem. Pochodził z bardzo ubogiej rodziny robotniczo – chłopskiej. Dziadek bardzo wcześnie umarł. Seminarium nauczycielskie ojciec skończył z wielką biedą. Zaszedł najwyżej z całej rodziny. Jeden wuj został kolejarzem, drugi szewcem, trzeci miał trochę pola i robił powrozy na słynne końskie targi w Starym Sączu.” (Dzienniczek 1944 r.)
„Ze względu na nazwisko Niemcy namawiali rodzinę ojca do przyjęcia folkslisty. Musieli udowodnić polskie pochodzenie. Okazało się, że gdzieś w XIX wieku nasz pradziad nazwiskiem Stolarski służył w austriackim wojsku i tam przetłumaczyli go na Tischler. Potem się jakiś kancelista pomylił, zamienił l na n i wyszło Tischner. To Niemcom wystarczyło jako dowód naszej polskości.” („Między panem a plebanem”).
„Mój krajobraz fundamentalny bierze się z gór i trochę z szumu Dunajca. Krajobraz intelektualny z husserlowskiej redukcji transcendentalnej, to znaczy z tego horyzontu, w którym można zawiesić wszelkie przekonania i raz jeszcze je rewidować. Natomiast horyzont religijny z tych drewnianych kościółków, wśród których wyrastałem – z kościółka w Jurgowie, z kościółka w Łopusznej. A trochę też ze Starego Sącza i tamtejszej tradycji franciszkańskiej. Co prawda, bywałem tam rzadko, ale obecność starosądeckich klarysek, to świadectwo franciszkańskiej religijności i kultury, jednak siedzi we mnie bardzo mocno.”(Między panem a plebanem).
Zdjęcia i dokumenty pokazują rodzinę Tischnerów, drogę do kapłaństwa, posługę duszpasterską i kaznodziejską, twórczość naukową oraz zwiazki z „Solidarnością”. Liczne pąmiątki i rękopisy oraz komplet książ ek autora „Etyki solidarności” i o jego myśli. Zrekonstruowany został pokój ks. Tischnera z domu rodziców w Starym Sączu, wszystkie przedmioty oryginalne : biurko z maszyną do pisania, biblioteczka z książkami , wersalka a nad nią bieżnik z orłem w koronie, dar Duszpasterstwa Akademickiego w 1993 r., wieszak z ubraniami. W Muzeum są też starosądeckie ślady ks. Tischnera a w wydzielonej przestrzeni symbolizujacej kościół klasztorny Sióstr Klarysek można posłuchać archiwalnych kazań głoszonych w tym kosciele. Na życzenie można obejrzec film o ks. Tischnerze na szerokoekranowym telewizorze.
Adres:
33-340 Stary Sącz, ul. Rynek 6, tel.18 446-00-94, godziny otwarcia i ceny biletów, e-mail, www
Obrazek: ” StSacz dom na dolkach„. Licencja: CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons