Na Kończysty Wierch (2002 m n.p.m.) można dotrzeć z Doliny Chochołowskiej przez Trzydniowiański Wierch (4 – 4,5 h licząc od parkingu na Siwej Polanie) lub obchodząc pętlę przez Wołowiec i Jarząbczy Wierch (od Siwej Polany ok. 7 h).
Podejście z Kończystego na Starorobociański Wierch to czas około około 45 minut. Najpierw zejście do Starorobociańskiej Przełęczy (1975 m n.p.m.), potem nieco męczące podejście o ponad 200 m na sam szczyt. Starorobociański Wierch widziany od tej strony ma prawie idealnie trójkątny kształt, przypominający piramidę. Mimo, że znajdujemy się ponad 2000 metrów nad poziomem morza, sceneria jest nadzwyczaj łagodna; stok jest trawiasty, a ścieżka szeroka. Po trzech kwadransach osiągamy szczyt, z którego roztacza się niesamowita panorama.
Kończysty Wierch (2002). Z wierzchołka ładne krajobrazy w kierunku północnym i południowym. Natomiast w kierunku wschodnim pejzaż przesłania masywna piramida Starorobociańskiego, zaś w kierunku zachodnim widok ogranicza potężna grań Otargańców, z dominującą Jakubiną (2194). W dole ładnie pobłyskują Raczkowe Stawy. Skręcam w lewo i czerwonym szlakiem zaczynam schodzić nieznacznie w dół nad urwistymi ścianami Gładkiej Uboczy. Mijam odejście żółtego szlaku do Zadniej Doliny Raczkowej i po chwili przekraczam Przełęcz Starorobociańską (1975). Teraz idę nieznacznie wznoszącą się ścieżką wzdłuż grzbietowego rowu i na spadzistym zboczu rozpoczynam żmudne podejście. Ścieżka wiodąca długimi zakosami wyprowadza mnie na szczyt Starorobociańskiego Wierchu (2176). Górujący nad okolicą wierzchołek zapewnia piękny widok na panoramę. Patrząc na północ Dolina Starorobociańska widać szlak którym szedłem. Doskonale widoczne są: Bobrowiec, Kominiarski Wierch, fragmenty Doliny Chochołowskiej i inne. Na wschodzie, na pierwszym planie długi Grzbiet Bystrej, po lewej w głębi Czerwone Wierchy, a daje Tatry Wysokie
Schodzimy czerwono oznaczonym szlakiem w kierunku wschodnim. Kamienista szeroka i zniszczona ścieżka prowadzi bardzo stromo w dół. Po dojściu do ostrej grani zwęża się i łagodnieje. Kilka minut kroczę malowniczą percią biegnącą wąską granią, której północne stoki opadają stromymi urwiskami do Doliny Starorobociańskiej, a południowe łagodnie do Zadniej Gaborowej Doliny. Przekraczam Gaborową Przełęcz (1938), nieznacznie wspinam się i zatrzymuję przy rozejściu szlaków na Siwym Zworniku (1965). Żegnam czerwony szlak biegnący przez Liliowe Turnie na Błyszcz i skręcam w lewo w zielono oznaczona trasę. Ścieżka krótkimi zakosami pokonuje ostrą, poszarpaną grań i po kwadransie staję na Siwej Przełęczy (1812). Tu znów chwila odpoczynku, bo przede mną prawie dwugodzinne, monotonne i dosyć uciążliwe zejście czarnym szlakiem w Dolinę Starorobociańską. Początkowo schodzę wąską ścieżką wśród kęp kosodrzewiny i borówczysk. Niestety ruchome kamienie i duża ilość wyrw po ulewnych deszczach i roztopach nie ułatwiają schodzenia. Dodatkowym utrudnieniem może być śliskie błoto zalegające w miejscach przepływania strumyczków. Po wejściu do lasu ścieżka łagodnieje, tylko liczne strumyki spływające do Starorobociańskiego Potoku mogą uprzykrzać schodzenie. Za Starorobociańską Polaną szlak łączy się z żółtym i doprowadza do skrzyżowania szlaków w Dolinie Chochołowskiej. Dalej przy leśniczówce warto wypożyczyć rower, by w piętnaście minut pokonać dystans do parkingu na Siwej Polanie.
Podejście pod Starorobociański Wierch jest łatwe, zejście trudniejsze – po jednej stronie duża (jak na Tatry Zachodnie) ekspozycja.
Obrazek: Tatry Zachodnie 1-T18” autorstwa Jerzy Opioła – Praca własna. Licencja GFDL na podstawie Wikimedia Commons.