Janusz Buczkowski to znakomity kielecki artysta, fotograf i pisarz, współtwórca słynnej „Kieleckiej Szkoły Krajobrazu”. Artystycznie pochłonięty niegdyś tworzeniem doskonałych „portretów” świętokrzyskiego krajobrazu i Puszczy Jodłowej, interesował się również twórczo ówczesną, socjalistyczną codziennością i życiem zanurzonych w nią ludzi. Utrwalał na kliszy codzienne życie: na ulicy, w zakładach pracy. Dzięki temu dzisiaj możemy oglądać, jak żyło się w Kielcach w latach z lat 60. i 70 ubiegłego wieku. Najwięcej ujęć artysta poświęcił ZP „Iskra”, gdzie sam pracował w kadrze zarządzającej. Oprócz nich można obejrzeć kadry z innych kieleckich zakładów przemysłowych: z ZP Armatury, Kieleckiej Fabryki Pomp Białogon, Dymińskiej Fabryki Domów, Przedsiębiorstwa Przemysłu Ciężkiego, Zakładów Dziewiarskich, Spółdzielni Mleczarskiej Radostowa. To portretowe ujęcia zajętych pracą ludzi, wnętrza wypełnione maszynami, pozujący grupowo robotnicy. Są i osławione „czyny społeczne”, a wśród nich unikatowe fotografie dokumentujące dewastację kieleckiego cmentarza żydowskiego. Były też obowiązkowe pochody pierwszomajowe – i ogromny portret Lenina, jakim z tej okazji ozdobiono (1967 r.) Wojewódzki Dom Kultury. Większość zdjęć jest poświęcona codzienności zwykłych ludzi. Należą do nich świetne fotografie minicyklu, „co ludzie noszą”: z człowiekiem niosącym na ramionach drewniane koło do wozu, kobietą dźwigającą przed sobą dużą paczkę, kilkuletnim chłopczykiem toczącym przez pusty zaułek odrapaną, blaszaną miednicę czy z mężczyzną, z dużym trudem unoszącym pakunek na przejściu dla pieszych przy kieleckim magistracie. Nie zabrakło charakterystycznych migawek z życia wsi: kroczących zamaszyście środkiem drogi czterech kobiet w pasiastych zapaskach i gumowych, czarnych butach, starych kobiet przy przydrożnym krzyżu i na wiejskiej drodze, zimowych scen nabierania wody ze studni, czy z targu koni w Bodzentynie.
Wystawa autorskich zdjęć Janusza Buczkowskiego została dopełniona zespołem 28 portretów przodowników pracy, odnalezionych wśród archiwaliów BWA.